Napisane przez Tomasz Niejadlik, dnia 4 listopada 2020 22:26
W dniach 29-31. października na portugalskiej Maderze odbyła się kolejna edycja mistrzostw Starego Kontynentu w konkurencjach niestadionowych. Polskę reprezentował tylko Mirosław Łuniewski, który sięgnął po srebro w chodzie na dystansie 10 kilometrów.
Według pierwotnych planów na Maderę miało zjechać się przeszło 600 zawodniczek i zawodników z 26 krajów, jednak jesienna fala epidemii koronawirusa mocno pokrzyżowała plany nie tylko organizatorom, ale też wielu sportowcom. Ostatecznie do udziału w zawodach zarejestrowano ponad 520 uczestników, jednakże i ta liczba okazała się w żaden sposób nie wiążąca, gdyż na krótko przed mistrzostwami część europejskich krajów zamknęła swoje granice i stąd część ekip, w tym chociażby zapowiadana liczna reprezentacja Francji, nie mogła dotrzeć na Maderę. Tuż przed czempionatem Lokalny Komitet Organizacyjny poinformował, że do Funchal (stolica regionu obejmującego wyspę) będą mogli dotrzeć sportowcy z zaledwie 14 państw.
Pandemia COVID-19 przyczyniła się również do tego, że Polska miała na tych mistrzostwach praktycznie symboliczną reprezentację. Pierwotnie w 17. EMACNS miało rywalizować troje naszych reprezentantów, jednakże na Maderę ostatecznie dotarł tylko Mirosław Łuniewski. Nasz Wiceprezes ds. Statystyki i Chodu Sportowego tradycyjnie nie zawiódł i sięgnął po kolejny medal w swojej bogatej karierze. Wywalczył srebro w chodzie na dystansie 10 kilometrów w kategorii M60, uzyskując na mecie rezultat 58:18. Była to pierwsza konkurencja mistrzostw. Trasa wiodła wzdłuż nabrzeża jachtowego częściowo przy sztucznym oświetleniu. Warunki do rywalizacji były bardzo sprzyjające, gdyż temperatura wahała się około 25 stopni Celsjusza, a od morza powiewał delikatny, orzeźwiający wiatr. Jak przyznaje nasz wicemistrz Europy, to zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, gdyż konkurencja była naprawdę mocna i rywale zażarcie walczyli o jak najlepszy wynik. Ta zwycięska, ale ciężka walka naszego jedynaka kosztowała wiele sił. W konsekwencji tego nieco zabrakło ich Mirkowi Łuniewskiemu pod koniec rywalizacji na dłuższym dystansie, czyli 30 kilometrów. Jeszcze do 20 kilometra nasz reprezentant był drugi, jednak pod koniec stracił dobre tempo, co wykorzystało dwóch jego rywali. Tym samym w tej konkurencji uplasował się tuż za podium. Sam jednak nie szuka wymówek i uznaje klasę swoich konkurentów.
Nie byłem odpowiednio przygotowany na 30 kilometrów i po prostu przegrałem z lepszymi – skromnie stwierdza nasz mistrz.
Poza chodem na dystansach 10 i 30 kilometrów (20 km dla kobiet) w trakcie mistrzostw rywalizowano także w biegach ulicznych (10km i półmaraton) oraz w biegu przełajowym (sztafety).
Uczestnicy czempionatu i włodarze europejskiej federacji masters bardzo dobrze ocenili poziom organizacyjny mistrzostw. Ocena ta dotyczyła również poziomu bezpieczeństwa sportowców i zabezpieczenia przed transmisją koronawirusa. Niestety, jak poinformował wiceprezes Mirosław Łuniewski, z rozmów z władzami European Masters Athletics wynika, że w związku z pandemią los kolejnych międzynarodowych imprez rangi mistrzowskiej jest wielce niepewny i w tej chwili nie ma rokowań, kiedy ta sytuacja będzie mogła ulec zmianie.
Pełne WYNIKI MISTRZOSTW (kliknij)